





Których zwierzątek nie zobaczysz już na spacerze?
Zabawy za zwierzątkami – karty można wyciąć i losować lub wydrukować podwójnie i bawić się w Memo.


“Wiosenne spacerowanie”

“Osioł”
Wargi i język – narządy artykulacyjne niezwykle ważne podczas prawidłowej realizacji wybranych głosek. Ćwiczmy je regularnie– najlepiej wykorzystując wesołe wierszyki. Czytajcie wierszyk wspólnie, podzielcie się na role, pozwólcie dziecku aby wypowiadało fragmenty oznaczone “.
Śmieszny, bo w siwe łaty.
W kurniku się osioł wychował
Kur mowę opanował.
Na próżno wszyscy się wysilali
I oślej mowy go nauczali.
Prosiła go gosposia: „Osiołku, i – o, i –o”,
Lecz osioł odpowiadał: „ A sio, a sio, a sio”.
Przynosił Tosiek siano: „ Osiołku, i –o, i –o”,
A osioł powtarzał uparcie: „A sio, a sio, a sio”.
Basia siekała mu sieczkę: „ Osiołku, i –o, i –o”,
A osioł wciąż odpowiadał: „ A sio, a sio, a sio”.
Prosiły go gęsi i rysie, prosiaki oraz misie: „Osiołku, i –o, i –o”.
Osioł uparcie swoje: „ A sio, a sio, a sio”.
Silili się nie na żarty,
Lecz osioł był uparty,
Aż wreszcie zrezygnowali i osła przedrzeźniali: „ A sio, a sio, a sio”
A osioł spojrzał leniwie
I ryknął do nich złośliwie:
„ Znudziło mi się to, i –o, i –o, i –o”.
“Kostka logopedyczna”

WIOSENNE ĆWICZENIA BUZI I JĘZYKA
„Pobudka”
Był piękny, wiosenny poranek. Słoneczko zaglądało w lesie do każdej gawry i norki. Psotny miś Kręciołek powoli otwierał zaspane oczka i ziewał szeroko (przeciągamy się, szeroko otwieramy usta, język zostaje w buzi). Próbował wyjrzeć na zewnątrz, ale gawra w której spał była szczelnie zamknięta. (językiem, w zamkniętej buzi kreślimy koła po łukach zębowych, a następnie rozchylając usta po wargach). W końcu Kręciołek znalazł wyjście z gawry, przeciągnął się raz jeszcze i z zachwytem krzyknął głośno: AAAAA ( szeroko otwarte usta). Szedł szybko przez las nucąc radosną piosenkę: LA LA LA LA – najpierw cichutko, by nie wypłoszyć ptaków a potem coraz głośniej: LAAAAA LAAAAA LAAAAAA ( unoszenie i mocne ,, przyklejanie’’ języka do wałka dziąsłowego za górnymi ząbkami). Wtem….zobaczył małą żabkę – uśmiechała się do niego bardzo szeroko (naśladujemy szeroki uśmiech żaby) i wesołego ptaszka, który kiwał do niego dziobkiem na powitanie (składamy usta w dziób). Nad głową Kręciołka bzyczała głośno pszczoła: BZYYYYY BZYYYYY BZYYYYY (naśladujemy bzyczenie, dbając by język nie wystawał poza zęby). Pszczoła zaprowadziła misia do pysznego miodku, w końcu mógł się najeść (oblizywanie łuku zębowego górnego i dolnego językiem). Po jedzeniu miś sapnął głośno: UFFFFF UFFFFFF i zasnął chrapiąc przeciągle (naśladujemy chrapanie). Taki to był pierwszy dzień wiosny naszego Kręciołka.
Opracowała: Agnieszka Wielgus